(Ehhh, nessumo, twój nick był z wielkiej litery bo był pierwszym wyrazem w zdaniu. Jak piszę "rower" jako pierwszy wyraz w zdaniu też go piszę wielką literą, takie są już zasady języka ;) Tym razem specjalnie tak skonstruowałem zdanie, żeby nie było z tym problemu ;) )
A chodziło mi właśnie o to, że zasada definiująca życie grupy nie jest prosta a nie że stwierdzenie czy grupa żyje czy nie jest trudne. Już samo wytłumaczenie początkującemu "co to znaczy żywa grupa" jest bardzo trudne. Co do (braku)prostoty i (nie)logiczności zasad japońskich, wypowiadał się wiele razy Robert Jasiek.
A kogo to interesuje? Czasami może każdego, także Ciebie. Chociażby gdy przeciwnik się z Tobą nie zgodzi co do statusu grupy, którą ty uznasz za martwą/żywą.
Nie ważne, które zasady Go weźmiemy nie są one proste, niestety. Co nie znaczy, że nie można grać, cieszyć się tym i upraszczać, bo w 99% przypadków nie interesują nas szczegóły :)
@silk: pytanie podobne - dlaczego ludzie uważają, że przekręcanie nicka poprzez pisanie go wielką literą jest wyrazem szacunku? ;) Podobne, ponieważ z reguły zadający takie pytanie spodziewa się krótkiej, jednozdaniowej reguły rozwiązującej problem do końca.
Nie da się tak. To, że jakaś zasada jest prosta, nie oznacza iż jej konsekwencje są. Zasady japońskie są proste, ale to nie znaczy że wynikająca z nich (poniekąd) definicja życia jest prosta. Co nie oznacza, że określanie życia konkretnej grupy jest trudne - a przecież o to nam chodzi! Kogo interesuje ścisła definicja życia w ogólnym przypadku?
Z drugiej strony - wielu próbuje, jak np. Sad. Życzę im powodzenia! :D
Ależ zasady japońskie *są* proste! Owszem, można wyprodukować jakieś dziwactwa, ale odpowiednie stosowanie kilku punktów zasad na krzyż bez problemu je rozwiązuje - odrobina logiki i problemu nie ma. "Uproszczenia" typu superko to złuda - wbrew pozorom komplikacje tam są jeszcze gorsze.
Każde zasady mają własne kompilacje (i szansa wystąpienia w turnieju jest tak samo mała). Japońskie mają to do siebie, że większość zawodników grających w Polsce je zna (a przynajmniej podstawowe zasady przydające się na co dzień). Btw np jak już EGF leci zasadami to zwykle używa uproszczonych Inga o których jest taki steorotyp: "może je rozumie Ing, ale nie jest to pewne"
Hej, a kolejność końcowa nie powinna być ustawiana wg. punktów zwycięstw najpierw? Do czego zmierzam: Jeśli by przyjechał jakiś silniejszy zawodnik i przegrałby wszystkie gry - nadal by wygrywał turniej.
Mcmahon nie jest zbyt dobry w takich przepadkach ?
Mimo wszystko gratulacje!
Od siebie dodam tylko, że w dwóch pierwszych grupach gry będą równe.
W trzeciej gry będą najprawdopodobniej na pełnym handicapie, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zapisywały się osoby nawet z dwadzieścia parę kyu...
Jeszcze dwa tygodnie do turnieju - zapraszamy do przyjazdu - już kilka osób obiecało przygotować ciasta, także na miejscu będzie można raczyć się domowymi wypiekami :D Dołącz do ponad 30 osób już zarejestrowanych!
Jest wiele nagród - co najmniej dla 12 osób - za trzy pierwsze miejsca w każdej grupie oraz trzy nagrody specjalne-niespodzianki.
(Ehhh, nessumo, twój nick był z wielkiej litery bo był pierwszym wyrazem w zdaniu. Jak piszę "rower" jako pierwszy wyraz w zdaniu też go piszę wielką literą, takie są już zasady języka ;) Tym razem specjalnie tak skonstruowałem zdanie, żeby nie było z tym problemu ;) )
A chodziło mi właśnie o to, że zasada definiująca życie grupy nie jest prosta a nie że stwierdzenie czy grupa żyje czy nie jest trudne. Już samo wytłumaczenie początkującemu "co to znaczy żywa grupa" jest bardzo trudne. Co do (braku)prostoty i (nie)logiczności zasad japońskich, wypowiadał się wiele razy Robert Jasiek.
A kogo to interesuje? Czasami może każdego, także Ciebie. Chociażby gdy przeciwnik się z Tobą nie zgodzi co do statusu grupy, którą ty uznasz za martwą/żywą.
Nie ważne, które zasady Go weźmiemy nie są one proste, niestety. Co nie znaczy, że nie można grać, cieszyć się tym i upraszczać, bo w 99% przypadków nie interesują nas szczegóły :)
@silk: pytanie podobne - dlaczego ludzie uważają, że przekręcanie nicka poprzez pisanie go wielką literą jest wyrazem szacunku? ;) Podobne, ponieważ z reguły zadający takie pytanie spodziewa się krótkiej, jednozdaniowej reguły rozwiązującej problem do końca.
Nie da się tak. To, że jakaś zasada jest prosta, nie oznacza iż jej konsekwencje są. Zasady japońskie są proste, ale to nie znaczy że wynikająca z nich (poniekąd) definicja życia jest prosta. Co nie oznacza, że określanie życia konkretnej grupy jest trudne - a przecież o to nam chodzi! Kogo interesuje ścisła definicja życia w ogólnym przypadku?
Z drugiej strony - wielu próbuje, jak np. Sad. Życzę im powodzenia! :D
Wtedy, kiedy można ją zabić:)
Na KGS-ie jest napisane, że liga będzie od 30 kwietnia, wiec gdzieś jest błąd:)
Nessumo - to powiedz, kiedy zgodnie z zasadami japońskimi grupa jest żywa a kiedy martwa? :D Daleko temu do prostoty niestety.
Ależ zasady japońskie *są* proste! Owszem, można wyprodukować jakieś dziwactwa, ale odpowiednie stosowanie kilku punktów zasad na krzyż bez problemu je rozwiązuje - odrobina logiki i problemu nie ma. "Uproszczenia" typu superko to złuda - wbrew pozorom komplikacje tam są jeszcze gorsze.
Chyba się zasiedziałem;) Dzięki - już poprawiam.
Wczorajszy to znaczy ten dwa dni temu? :)
Każde zasady mają własne kompilacje (i szansa wystąpienia w turnieju jest tak samo mała). Japońskie mają to do siebie, że większość zawodników grających w Polsce je zna (a przynajmniej podstawowe zasady przydające się na co dzień). Btw np jak już EGF leci zasadami to zwykle używa uproszczonych Inga o których jest taki steorotyp: "może je rozumie Ing, ale nie jest to pewne"
A ja bym zachęcał do prowadzenia turniejów na jakichkolwiek zasadach, które nie wprowadzają tyle zbędnych komplikacji, np. AGA lub EGF. :P
Hahaha! Uwierzyłem :).
Pewnie tak, ale całkiem nieźle przygotowany :). Gratki.
prima aprilis?
Cóż, prawdziwym zwycięzcą turnieju może czuć się Wojciech Adamus, który wygrał wszystkie gry w tym z pierwszym zawodnikiem.
Na śląsku wymarli sędziowe. Trochę portwa zanim zostanie odkryty top-bar i inne wynalazki. Jak na pierwszy turniej i tak udał się ładnie :)
Jakbym nie miał studiów przyjechałbym skopać trochę tyłków ;) Życzę powodzenia organizatorom jak i zawodnikom!
Hej, a kolejność końcowa nie powinna być ustawiana wg. punktów zwycięstw najpierw? Do czego zmierzam: Jeśli by przyjechał jakiś silniejszy zawodnik i przegrałby wszystkie gry - nadal by wygrywał turniej.
Mcmahon nie jest zbyt dobry w takich przepadkach ?
Mimo wszystko gratulacje!
Od siebie dodam tylko, że w dwóch pierwszych grupach gry będą równe.
W trzeciej gry będą najprawdopodobniej na pełnym handicapie, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zapisywały się osoby nawet z dwadzieścia parę kyu...
Jeszcze dwa tygodnie do turnieju - zapraszamy do przyjazdu - już kilka osób obiecało przygotować ciasta, także na miejscu będzie można raczyć się domowymi wypiekami :D Dołącz do ponad 30 osób już zarejestrowanych!
Jest wiele nagród - co najmniej dla 12 osób - za trzy pierwsze miejsca w każdej grupie oraz trzy nagrody specjalne-niespodzianki.
Ciągle dostępne są też noclegi w hostelu.
Zaiste postęp... papierek ważniejszy od frekwencji.
btw w zeszłym roku kalendarzowym nie było MPP.
Postęp jest. Rok temu to nawet świstka papieru jako dyplom organizator nie wydrukował, teraz potraktowano zawodników poważnie.
... a w dodatku nawet ostatni dostanie medal. Doceńcie imprezy tego typu ;)
Niektórzy lubią sobie pograć. To dla nich jest turniej...
*To jedna z niewielu okazji dla osób spoza Stowarzyszenia, aby zobaczyć na żywo *
zoolog? :)
3 pary i telewizja... nieźle... no to: każdy z każdym: one win, one loss i drugiego dnia powtórka :)