Go w Polsce

V edycja Ligi Młodych Mistrzów już za nami. Zawodnicy wrócili do domu, organizatorzy posprzątali salę, a ja mam chwilę czasu żeby napisać o tym wydarzeniu kilka słów.

W tegorocznej edycji wzięli udział następujący zawodnicy:

• Andrzej Zyzak, 3d 
• Marek Kamiński, 3d 
• Mariusz Pabich, 2d 
• Sebastian Pawlaczyk, 2d 
• Stanisław Frejlak, 2d 
• Mateusz Chojnacki, 1d 
• Cezary Czernecki, 1d 
• Marcin Majka, 1k 

Turniej rozpoczęliśmy w piątkowy wieczór z dwugodzinnym opóźnieniem, z powodu zegarów, które utknęły w słynnych bielskich korkach. Na pierwszą niespodziankę turnieju musieliśmy jednak czekać do następnej rundy, która rozpoczęła się w sobotę po godzinie 10(punktualność nie była w tym roku naszą mocną stroną). Mateusz Chojnacki(Myszcz) pokonał teoretycznie silniejszego Sebastiana Pawlaczyka(Nil).

Po rundzie, wspólnie z graczami ustaliliśmy, że rundy popołudniowe będą się odbywać o 16:30, a nie jak pierwotnie planowano o 17. Mogło to wprowadzić pewne zamieszanie wśród kibiców, którzy  na żywo śledzili przebieg wszystkich gier na KGSie.

W 3 rundzie doszło do prawdopodobnie największej niespodzianki tego turnieju. Mariusz Pabich(Delita) musiał uznać wyższość Marcina Majki(higaki). Jak się później okazało, wynik ten miał kluczowe znaczenie dla końcowej klasyfikacji. Gry skończyły się około godziny 20, resztę wieczoru gracze mogli przeznaczyć na odpoczynek i przygotowania do kolejnego dnia zmagań.

W trzecim dniu turnieju również nie zabrakło niespodzianek. Tym razem obrońca tytułu Andrzej Zyzak(Sad) przegrał grę ze Stanisławem Frejlakiem(Siasio) i jego szanse na obronę tytuły zaczęły powoli maleć.

Po 4 rundach tylko Marek Kamiński zachował czyste konto i z 4 punktami prowadził w klasyfikacji. W międzyczasie kibice nadali Markowi przydomek "Pogromca smoków", gdyż w każdej grze miał dużą bezoczną grupę kamieni, którą udawało mu się uratować. Musiał on jednak zachować czujność gdyż za nim znajdowało się aż 3 zawodników, którzy uzbierali po 3 punkty: Mariusz Pabich, Sebastian Pawlaczyk, Andrzej Zyzak. Cała sytuacja robiła się tym ciekawsza, że w ostatnich trzech rundach Ci graczą mieli grać między sobą.

W 5 rundzie Delita świetnie wyszedł z opresji z początkowej fazy gry i pokonał Kamyka, dzięki czemu zrównał się z nim w ilości punktów(nie obyło się oczywiście bez wielkiego smoka). Na stoliku obok, Nil dzielnie walczył i wygrał z Sadem pozbawiając go jednocześnie nawet teoretycznych szans na zwycięstwo w tej edycji. Na 2 rundy przed zakończeniem LMM, 3 graczy ciągle miało szansę na zdobycie tytuł Młodego Mistrza.

W 6 rundzie Kamyk tym razem nie dał szans przeciwnikowi i Sebastian musiał uznać jego wyższość. Tym czasem na drugim stoliku Delita nie wykorzystał swojej szansy na zrównanie się z Markiem punktami i przegrał z Andrzejem.

Pomimo takich wyników wszyscy 3 zawodnicy ciągle mieli szanse na zwycięstwo. W najdogodniejszej sytuacji był Marek Kamiński, który żeby zostać mistrzem musiał wygrać ostatnią grę z Andrzejem. W pojedynku Delita - Nil, zwycięzca musiał liczyć na to, że Sad wykra z Kamykiem. Kamyk jednak do końca zachował spokój i nie dał szans Andrzejowi. I tym samym zwycięzcą V edycji Ligi Młodych Mistrzów został Marek Kamiński. Jest to już jego drugi tytuł, pierwszy zdobył w 2008 roku. Gratulujemy i liczymy na  tytuł Mistrza Polski! 

Klasyfikacja końcowa:

Galerie zdjęć:

• Michała Kucharczyka
• Mariusza Wyrwy
• Marka Kamińskiego

Tegoroczna edycja LMM ma również swoją ciemną stronę. Z powodu małej liczby chętnych Turniej Towarzyszący nie odbył się. Szóstka osób, która pojawiła  się pierwszego dnia, rozegrała towarzysko kilka gier.

Szczegółowe informacje na temat Ligi Młodych Mistrzów dostępne są pod adresem http://lmm.meijin.pl