Uwag kilka o zajęciach dla dzieci

Po pierwsze: przygotujcie się!

Jeżeli sądzicie, że idąc na zajęcia z dziećmi wystarczy mieć plansze, kamienie oraz przekonanie, że "jakoś to będzie", to, moim zdaniem, mylicie się bardzo i może was albo i same dzieci spotkać przykre rozczarowanie. Warto zainwestować trochę czasu, przemyśleć całe przedsięwzięcie i zrobić wszystko porządnie. Oczywiście możecie przeskoczyć od razu do ostatniego akapitu tego tekstu i być może on wam wystarczy, ale jeżeli dopiero zaczynacie edukację dzieci, albo wasze spotkanie zamieniło się w mini armageddon to zapraszam do zapoznania sie z całością tekstu.

Zatem po kolei:

  1. Przygotujcie osoby wam pomagające, opiekunów lub wolontariuszy. Są potrzebni i warto ich przygotować. Nie będą wam pomocni jeżeli informacje o grze będą dla nich taką samą nowością jak dla dzieci. Sami może i dacie radę opanować dziesiątkę dzieci, ale dwudziestce, trzydziestce już rady nie dacie. Spotkajcie się więc z nimi wcześniej. Wystarczy kilkanaście minut aby pokazać podstawowe reguły gry, rozwiązać wspólnie proste zadania i wspomnieć czego oczekujecie w trakcie zajęć. A oto w czym może pomóc wcześniejsze przygotowanie wolontariuszy/opiekunów:
    • przy ocenie zadań rozwiązywanych przez dzieci. Dzięki temu nie musisz samemu sprawdzać wszystkich zestawów zadań,
    • przy pilnowaniu przebiegu gry danej grupki dzieci: czy kamienie są na przecięciach (to potrafi być sporym kłopotem dla dzieci i trzeba to ciągle przypominać), czy kamienie otoczone są ściągane z planszy, czy dzieci przestrzegają kolejności gry, itd

    Jeżeli pomagają wam inni goiści, to macie jedną sprawę mniej do przygotowania. Jeżeli jednak jesteście sami lepiej aby wolontariusze/opiekunowie mieli pojęcie co i jak, i mogli wspomóc was przy podstawowych rzeczach, jak te wspomniane powyżej.

  2. przygotujcie konkretny plan zajęć. I trzymajcie się go. Lub chociaż miejcie przygotowaną listę rzeczy, które chcielibyście poruszyć ale nie zasypujcie dzieciaków teoretycznym żargonem. Wszystko ma być proste, jasne i czytelne dla dzieci. Zapomnijcie o "terytorium", "wpływach", "kształtach", "sile grup", czy też o grupach samych, "oczach", i całym tym terminologicznym śmietniku, który przysłaniać będzie dziecku istotę gry. Uczycie dzieci i uczycie atari go. Możecie wytłumaczyć co to są oddechy, jeżeli nie chcecie wciąż używać terminu "wolne pola", choć uważam, że jest on bardziej czytelny dla dzieci. Reszta jest absolutnie zbędna.

    Z dotychczasowej praktyki widzę, że najbardziej czytelnym terminem jest "wolna ścieżka" - po pierwsze ma to swoją realną graficzną reprezentację na planszy, i pasuje również do metafory planszy jako pola poprzecinanego drogami. Jest to w miarę skuteczne przy przedstawianiu podstaw gry, i taką "rzeczową" metaforę dzieci z łatwością ogarniają.

  3. zestawy zadań - przygotujcie i wydrukujcie je. Podczas zajęć ważne jest aby skoncentrować się na zadaniach, a granie zostawić na trochę później. Dlaczego? Przyczyn jest wiele i postaram się je tu wymienić.

    Z doświadczenia wiem, że rozwiązywanie problemów daje dzieciom satysfakcję nawet większą niż sama gra. Dzięki zadaniom masz okazję częściej pochwalić dane dziecko - jest to ważny element zajęć na który akurat raczej nie ma miejsca przy grze pomiędzy dwojgiem dzieci. Przy zadaniach jasno i wyraźnie widać z czym dziecko sobie radzi a z czym ma kłopot. Można wtedy odpowiednio dobrać kolejne zestawy zadań i odpowiednio więcej czasu poświęcić danemu dziecku na wyjaśnienie trudności.

    Rzadko kiedy dzieci mają silny instykt współzawodnictwa. Na etapie gdy dopiero poznają podstawy brak im motywacji by grać partię za partią. Dziecko z takim idealnym nastawieniem szkoleniowym to rzadki przypadek, średnio zaledwie jedno na piętnaścioro dzieci potrafi się tak mocno zainteresować. Różnica płci również jest tu ważnym elementem i choć chłopcy łatwiej wciągają się w grę, to sama gra równieź nie wystarczy aby przykuć ich uwagę na dłużej. Na marginesie co do różnic płci dodam, że większe problemy z dyscypliną są wśród grup z przewagą dziewcząt (!).

    Sama gra i wygrywanie/przegrywanie łatwo może znużyć dzieci. Zadania pozwalają tego uniknąć i urozmaicić zajęcia wykorzystując to, że dzieci lubią zagadki i łamigłówki. Dodatkowo przyznam, że nie spotkałem jeszcze dziecka, którego nie dałoby się dzięki zadaniom przekonać do gry, ale o tym będzie więcej jeszcze w dalszej częsci tekstu.

    Bardzo ważne przy zadaniach: czasami dzieci usłyszą, że mają złapać jakieś kamyki, ale już to, że mają zagrać tylko jeden ruch całkowicie im umyka. Skutkiem tego, po chwili, otrzymacie diagramy całkiem zamazane, z dziesiątkami wyrysowanych kółek, bo dziecko po prostu otoczyło wszystkie kamieni danego koloru myśląc, że tego się właśnie od niego oczekuje. Aby tego uniknąć należy jasno i wyraźnie powiedzieć dziecku ile potrzeba zrobić ruchów. Jeżeli zadania wymagają sekwencji ruchów to poświęćcie chwilę na upewnienie się, że dziecko to rozumie i wie jak to narysować. Ale ze względu na to, że takie zadania mogą dzieciom sprawiać niepotrzebny kłopot, to na początku starajcie się mieć dużo zadań z rozwiązaniem "na jeden ruch".

    Zestawy zadań wcześniej przygotowane i wydrukowane wręczamy dzieciom sukcesywnie, po stronie na raz, nie od razu cały pakiet. Dwie tego przyczyny - im więcej takich kartek przy dziecku, tym większy nieporządek. Po drugie, warto od razu sprawdzać zadania przy dziecku, a mniejszy pakiet, czyli np. jedną stronę, łatwiej przejrzeć i ocenić niż spięty pakiet 6 kartek A4. Ważne aby dziecko od razu otrzymało informację co poprawić. Plusy i minusy przy zadaniach dobrze spełniają swoją rolę, dzieci lubią taką informację zwrotną, i zobaczycie, że same przypomną się o plusy jeżeli zapomnicie gdzieś postawić. Trudniejsze zadanie warto wytłumaczyć dokładnie, a czasem wystarczy wspomnieć jedynie co należy uratować lub złapać aby dziecko zorientowało się w czym rzecz, lub gdzie popełniło błąd.

    I powtórzę: przy całkiem początkującej grupie dzieci należy jasno i wyraźnie powiedzieć ile ruchów mają wykonać (zazwyczaj jeden), i upewnijcie się, że zrozumiały.

  4. Jeżeli macie tablet lub smartfona - to świetnie, dzieci uwielbiają te urządzenia. Jeżeli widzisz, że dana grupka zaczyna się nudzić, wystarczy położyć ipada z programem do gry lub z bazą problemów - dzieciaki od razu ponownie zapalają się do gry i do rozwiązywania zadań. Komputer się nie sprawdza. Zapośredniczenie dodatkowym interfejsem, myszką, trackpadem itd. daje dużo gorsze efekty od bezpośredniości oraz intuicyjności interfejsu w urządzeniach dotykowych. Ta sama gra na tablecie może sprawiać dzieciom większą frajdę niż na planszy realnej nie tylko poprzez sam efekt nowości. Między innymi programy do gry same ściągają kamienie z planszy, co jest wielkim ułatwieniem i pomaga kształtować intuicję tego, co już zbite, a co jeszcze nie. Polecam wszelkie programy do ćwiczenia tsumego, przydatne zwłaszcza wtedy, kiedy dane dziecko lub grupa dzieci rozwiąże wszystkie wasze wydrukowane zestawy a chce jeszcze. Bardzo ważne: sprawdźcie to oprogramowanie wcześniej, zwłaszcza jeżeli jest ono dla was nowym nabytkiem - jeżeli będzie miało dziwaczny interfejs lub będą to zbyt trudne zadania to tylko zniechęcicie dziecko.

  5. Kolejny ważny element zajęć, prócz gier między dziećmi i zadań, są gry symultaniczne z prowadzącym zajęcia. Dzieciaki to uwielbiają z kilku względów:

    • zdobywają uwagę dorosłej osoby, co jest bardzo ważnym czynnikiem dla samych dzieci. Poza tym czysto psychologicznym aspektem im więcej uwagi poświęcicie danemu dziecku, tym lepsze efekty ono uzyska. W trakcie gry na bieżąco możecie skorygować błędne nawyki i wyjaśnić niejasności,
    • mają możliwość przekonania się na własnej skórze jak trudno jest pokonać "pana od go". Dajcie im pięć handicapów, ustalcie regułę, że wygrają jak złapią jeden kamień, a wy jak dziesięć - od razu zaangażują się mocniej,
    • wygrana w takiej grze jest dla dziecka bardzo satysfakcjonująca. Zatem jak już wygracie z nimi dwa razy, za trzecim dajcie już im wygrać. Ale nie od razu, niech czują, że zapracowały na tę wygraną. I pamiętajcie: pochwalcie je - jest to bardzo ważne, aby otrzymały pozytywną informacje zwrotną.
  6. miejcie zawczasu wydrukowane i przygotowane:

    • reguły, prosto i w graficzny sposób ujmujące podstawy, na jednaj stronie. Dzieci mając taką wskazówkę pod ręką mogą się do niej odnieść w razie gdy czegoś zapomną, mogą ją zabrać do domu, może i w domu spróbują zagrać, może pokażą rodzicom.
    • informacja dla rodziców, co to jest go, co daje dzieciom, kontakt do was. Przydatne jeżeli myślicie o regularnej nauce dzieci.
    • dyplomy dla dzieci! To bardzo ważne abyście przygotowali zawczasu odpowiednią ilość dyplomów. Wolontariusze czy też opiekunowie dzieci pomogą wam w wypełnieniu na nich imion i nazwisk dzieci.

Z innych porad praktycznych:

  • nie pytajcie niepewnie danego dziecka czy może chce teraz grać, rysować, biegać, czy może robić zadania. To są wasze zajęcia i to wy decydujecie o ich przebiegu. Dzieci muszą czuć, że macie plan, musi istnieć porządek. Jeżeli dziecko jest niepewne, samo nie wie co robić - dajcie mu jasne polecenie, dajcie zadania, znajdźcie partnera do gry.
  • nie pozwalajcie na sytuację, w której dziecko "wisi" wam na ręku pytając ciągle "proszę pana, proszę pana". Reagujcie od razu, dajcie mu jasno znać, że zaraz do niego podejdziesz jak skończysz to, co robisz. I oczywiście podejdźcie do dziecka później i rozwiążcie jego problem.
  • zdarzają się dzieci absolutnie niezainteresowane, nadpobudliwe lub też niespokojne. Warto aby pomagający wam opiekun dzieci zajął się takim dzieckiem, dał mu inne zajęcie lub w razie potrzeby wyprowadził je do innej sali. Unikniecie niepotrzebnych hałasów, krzyków, zbędnej bieganiny, może i płaczów. Nie pozwalajcie także na to, by dzieci rzucały lub rozrzucały kamienie. Powinniście wyraźnie i stanowczo zareagować, podejść i zapowiedzieć dziecku konsekwencję, np. że jeszcze raz to zrobi, a będzie musiało wyjść z sali, i poświęćcie chwile uwagi temu dziecku. Dzieci szybko się dyscyplinują i jeżeli zrobimy to z wyczuciem, to już za chwilę będą bardzo aktywnymi uczestnikami zajęć.
  • zdarzają się też dzieci o nieprzeciętnej inteligencji, samozaparciu, ambicji - poświęćcie im więcej czasu, dajcie im trudniejsze zadania, pozwólcie porozwiązywać zadania na tablecie lub smartfonie (w ostateczności na komputerze). Niech zobaczą, że może to być i fajna zabawa i ciekawe wyzwanie.
  • zdarzają się dzieci, które od razu odrzucają ideę samej gry, dzieci krytykujące wszystko: że to głupie, że proste, że trudne, a po co to, a może by tak w warcaby itd. To jest sygnał aby poświęcić im uwagę. Sygnał, że czegoś nie rozumieją, że się nudzą, że coś ich irytuje. Oceńcie w czym tkwi problem. Jeżeli dziecko po prostu wygrywa ze wszystkimi i uważa grę za stratę czasu - zagrajcie z nim, pokażcie jakim wyzwaniem może być gra. Ale wpierw dajcie mu zadania. Jeżeli dziecko przegrywało ciągle - to także zagrajcie z nim i podczas gry podpowiadajcie lub sugerujcie kiedy powinno się obronić, a kiedy może powinno spróbować złapać jakieś kamienie. I pochwalcie je kilka razy, dajcie do zrozumienia, że gra dobrze, że potrafi. I również dajcie mu zadania.
    Schemat ze zbuntowanym dzieckiem zazwyczaj wygląda następująco: "to jest głupie, nie lubię tej gry", więc dajemy dziecku zadania, i jasno wyjaśniamy cel tych zadań. Dziecko rozwiązuje je w skupieniu. Następnie sprawdzamy, oceniamy, chwalimy poprawne rozwiązania (to bardzo ważne!) i wyjaśniamy błędy lub tylko sugerujemy co zrobić. Po sesji zadań już nie usłyszycie "to jest głupie, nie lubię tej gry", raczej przeciwnie - dziecko zobaczywszy, że zostaje chwalone, że robi postępy, że sobie radzi z zadaniami po prostu będzie tak zadowolone, że zapomni o swojej wcześniejszej deklaracji i będzie bardziej zmotywowane do samej gry i kolejnych zadań. Pochwały i satysfakcja z własnych postępów to są ogromne motywatory i na sto procent dziecko powie, że go to jednak jest super gra, że chyba jednak lubi tę grę i poprosi o więcej zadań.
  • Przypomnijcie sobie przysłowia goistyczne i używajcie ich - świetnie się sprawdzają, dzieciaki szybko zapamiętują takie rzeczy i kierują się nimi podczas gry lub używają komentując gry innych. Ponadto słuchajcie jak dzieci sobie tłumaczą pewne idee. Dzieci mają bardzo ciekawą wyobraźnię: kiedy przedstawiłem sześciolatce ideę dwóch oczu na przykładzie otoczonej grupy powiedziała "nosek! tu są oczka a to nosek" (nosek to był kamień dzielący). Przyznam, że byłem bardzo zaskoczony tak prostą, zrozumiałą i czytelną metaforą wyjaśniającą całą sprawę.
  • przydatne jest podzielenie dzieci na grupy i każdej grupie zadajcie różne rzeczy. Łatwiej zapanować na kilkunastoma lub kilkudziesięcioma dziećmi. Jest spora różnica jeżeli tylko część dzieci a nie wszystkie potrzebują pomocy w danym momencie przy zadaniach albo przy grze. Dla przykładu staram się aby część rozwiązywała zadania drukowane, część grała, a część używała tabletu (aplikacja do tsumego i grupka dzieci przy jednym stoliku - sprawdza się całkiem dobrze).
  • Przydać wam się może również jakieś oprogramowanie. Dzieci także pytają czy mogą także mieć taki sam program do gry jak ten, który im pokazywaliście na tablecie, na smartfonie lub komputerze. Poniżej znajdziecie przydatną listę aplikacji na urządzenia mobilne, z której warto wybrać kilka programów do wspomożenia was podczas zajęć, i które możnaby polecić dziecku jeżeli będzie zainteresowane. Lista nie jest kompletna ale z pewnością znajdziecie coś ciekawego dla was i wartego wykorzystania.
  •  
    • skomponowanie zestawów zadań,
    • przygotowanie skrótu zasad maksymalnie uproszczonych i czytelnych dla dzieci,
    • napisanie planu zajęć, najlepiej jeden bardzo szczegółowy dla was i jeden bardziej ogólny dla osoby zarządzającej daną instytucją lub daną imprezą,
    • napisanie informacji dla rodziców, warto wręczyć im te ulotki później osobiście,
    • zrobienie dyplomów, to ważna rzecz przy jednorazowych imprezach,
    • upewnienie się czy wolontariusze będą wam pomocni, czyli przeszkolenie ich: wyjaśnienie podstaw, pozwolenie na rozwiązanie tych samych zadań, które na początku dacie dzieciom,
    • przygotowanie sprzętu (kamieni i zdobycie pojemników na nie, plansze)
    • opcjonalnie, ale polecam to gorąco, przygotowanie oprogramowania na tablecie i/lub smartfonie. Rzutnik może też się przydać jeżeli macie ochotę zrobić prezentację multimedialną dla dzieci,
    • tablica, kreda lub plansza pokazowa - to także się przyda,
    • zaopatrzcie się w ołowki lub upewnijcie się czy są na miejscu. Układanie zadań na planszy mija się z celem: trwa to zbyt długo i zazwyczaj wkradają się jakieś błędy podczas układania.
  • Android:
    Do gry przez internet:
    PandaTetsuki, WBaduk,
    Do gry dla dwóch osób, AI lub notowania gry:
    Gobandroid, Go droid, Go, Go Free, Kifu, BW-Go, Agora Go, ElyGo, KB Goban, anDGS, Hactar Go, CrazyStone
    Zadania:
    Magic Baduk Go, Master of Go, Yoo Chang hyuk's life and death classes, GoGrinder, AndroidGoProblems

    iPad / iPhone /iPod Touch
    Programy do gry dla dwóch osób lub przez internet:
    PandaTetsuki, WBaduk, Tygem, iGoPlayer, Tengen Go, iGoban, Go Free
    Do gry z AI:
    SmartGo Player, Igowin, joygo9x9, CrazyStone,
    Studiowanie i nauka:
    SmartGo Kifu, EasyGo, IgowinJoseki, BrugoJoseki, XGoo, SmartGo Books
    Zadania:
    Go Game Life&Death, Go Game Tesuji, HY's Creative Life&Death, Master of Go, Smart Baduk Go / Yoo Changhyuk Life & Death, MagicBadukGo, Tsumego Master, Igowin Life, XGoo, GoProblems 300, GoGrinder, WeiqiDB, (a także EasyGo, WBaduk, SmartGo Kifu posiadają sekcje tsumego).

     

    Jak widziecie czeka was wcale nie tak mało pracy wstępnej:

     

    Jeżeli macie jakieś spostrzeżenia, uwagi, dodatkowe pomysły to proszę śmiało zostawcie komentarz poniżej lub podeślijcie mi maila z uwagami na tomasz(dot)podolec(at)me(dot)com.

    Przykładowe materiały zamieszczam poniżej. Skorzystajcie lub potraktujcie jako punkt startu dla własnych projektów:

    http://db.tt/mLA076dN

    Tyle moich uwag. Pozdrawiam i serdecznie zachęcam do uczenia dzieci. Po prawdzie, nie taki "diabeł" straszny jak go powyżej odmalowałem.

    Na koniec najważniejsze: zaufajcie własnej intuicji, i pamiętajcie o podejściu pełnym szczerości, empatii i cierpliwości.

    Tomasz Podolec

Komentarze

Super artykuł, porady i obserwacje.
Ma pytanie odnośnie zdań - można z nich korzystać bez martwienia się o prawa autorskie?

W najbliższym czasie skontaktuje się z Tobą na priv.
Dzięki
Darek

Tak, z materiałów można korzystać dowolnie. Układy kamieni w zadaniach nie są objętę żadnym copyrightem, podobnie przykładowe dokumenty, ich treść, layout itd - udostępniam po dobrej woli, niech korzysta ten komu się przydadzą.
Pozdrawiam
Tomasz

Świetny tekst.
Ze swojej strony zwracam szczególną uwagę na "informacje na kartce dla rodziców" i polecam coś takiego nie tylko przy uczeniu dzieci, ale przy dowolnym pokazie. Wiem, że my w Poznaniu co najmniej na kilku pokazach wtopiliśmy, bo nie mieliśmy czego dać do domu odwiedzającym - więc momentalnie spadła szansa, że im się Go przypomni w ciągu paru dni :(. A dzieci w szczególności mogą nie potrafić dokładnie przekazać rodzicom w co takiego grały.

Podoba mi się bardzo opis przygotowań - gry, problemy, tablety, itd. Osobiście raz się na to koncertowo naciąłem. Kilkukrotnie prowadziliśmy półkolonie dla dzieci w wieku ~11-13 lat, więc w kolejnym roku uważaliśmy, że wszystko będzie tak samo. A tu niespodzianka - dzieci w wieku poniżej 10 lat. No i niestety właśnie zabrakło nam właśnie problemów i innych sposobów na zajęcie czasu dzieciom. Warto przed zajęciami dokładnie dowiedzieć się o wiek grupy i odpowiednio się przygotować.

Właśnie, Silk zwraca tu uwagę na ważną rzecz, której ja akurat nie poruszyłem w tekście - dostosowanie się do wieku dzieci. Np. o ile przy grupach wczesnoszkolnych problemów większych nie ma w kontekście zadań tj. w ich ilości, wielkości diagramów, ich rozwiązywaniu, to dzieci młodsze, czyli przedszkolaki i te z zerówki, mają czasami słabą koordynację oko-ręka. Proste, zdawałoby się, kółko do narysowania urasta do sporego problemu przy małych stłoczonych diagramach. Dla młodszych dzieci należy mieć zestawy z maksymalnie sześcioma/dziewięcioma zadaniami na jednej stronie, z dużymi i wyraźnymi diagramami.

Hej,
dlatego z całym szacunkiem uważam, że dla małych dzieci (5 lat) trzeba użyć kamieni i planszy. One maja zabawę z układania mozaiki, nawet jeśli to nie jest Go - moim zdaniem taka zabawa jest też bardzo wartościowa. Może nawet wystarczy by układały na planszy sytuacje z kartki...

Dawanie diagramów na spotkaniach zachęcających ( na treningach ze zmotywowanymi dziećmi jest to bardziej sensowe) będzie raczej trudne. Zwykle maja problemy z trzymaniem długopisów czy ołówków. Dlatego też lepiej jest zachęcić ich do trzymania i układania kamieni...

@gogeo Trochę się mylisz, pewnie z powodu braku praktyki.
Z doświadczenia wiem, że układanie na planszy jest trudniejsze, i się nie sprawdza. Dla dziecka nie ma znaczenia która np. linia, które przecięcie, a raczej jest to w zadaniach ważne. Dzieci i w ogóle początkujący widzą na planszy chaos, nie widzą relacji, kształtów itd. Poza tym jest to zbyt powolne aby miało zamierzony skutek. Powtórzę raz jeszcze po co lepiej aby dzieci miały zestawy zadań: zyskują ważne potwierdzenie swoich umiejetności, są częściej chwalone, mogą dostać "plusa" za dobre rozwiązanie czyli realny dowód że coś potrafią, dostają taki zestaw do domu i mają czym się pochwalić. Układanie na planszy nie spełnia żadnej wymienionej motywującej funkcji, a taką rolę mają spełniać zadania drukowane. Układanie wzorków - no cóż niektóre dzieci właśnie tak pojmują na początku ideę gry, czyli tak na prawdę nie rozumieją gry. Zadania pozwalają im to zrozumieć - mozna zaznaczyc kamienie do złapania, zapytać jak je złapać i nagle się okazuje, że dziecko które przed chwilą nie wiedziało o co chodzi z kamieniami na planszy naraz zaznacza (albo tylko wskazuje) dobre rozwiązania. Zauważyłem, że niedocenia się drukowanych zestawów a myśli że wystarczy plansza i kamyki i wio. Właśnie dlatego powstał cały ten tekst. Należy szukać takich formuł zajęciowych które motywują dziecko do dalszej pracy i rozbudza zainteresowanie. Układanie zadań na planszy i sama gra potrafi znużyć dzieci w kwadrans. Rozwiązanie setki(!) zadań w ciągu godziny(!) powoduje, że chcą więcej. Chyba nie muszę tego dodatkowo komentować.

Dodam, że w przeciągu ostatnich trzech tygodni nauczyłem podstaw gry setkę dzieci, i zadania drukowane są wśród dzieci w wieku 4-9 lat rewelacyjnym narzędziem motywacyjnym i dającym im ogromną satysfakcję i radość. Na planszy też grają, oczywiście ale to zadania są tym czynnikiem który spaja zajęcia w sensowną i nienużącą całość.

trochę problemów i materiałów również w "Archiwum go.art.pl" - http://archiwum.go.art.pl/testy/