Racja, jednocyfrowi kju stwierdzą, że jednak nie są w stanie zarabiać grając w go, stwierdzą że 20zł to zbyt dużo i ,,w turniejach będą brali udział tylko danowcy i gracze powyżej 20 kyu"...a poważnie to chyba normalne, że zdecydowana większość nagród idzie do najlepszych, którzy poświęcili najwięcej czasu i chęci, żeby zostać tymi danami?
Graczy kyu będzie coraz mniej i skończy się na tym, że niewidzialna ręka wolnego rynku doprowadzi do sytuacji kiedy w turniejach będą brali udział tylko danowcy i gracze powyżej 20 kyu. Prawda jest taka że gracz średniego kyu wpisowym sponsoruje nagrody, a danowiec poniekąd inwestuje swoje wpisowe.
O jakie nagrody rzeczowe chodzi?
Przy obniżeniu wpisowego: załóżmy 10pln (pytanie czy wystarczyłoby wtedy na jakiś solidniejszy poczęstunek dla graczy, w Krakowie sporą część poczęstunku sponsorowała Kotasia), przy tej samej liczbie graczy: 42*10=420pln. 60% wpisowego idzie na nagrody. 0.6*420=252
Liczba osób z 4 i 5 wygranymi wynosi 5, plus 3 pierwsze miejsca czyli 8 osób do nagrodzenia.
252/8=30pln. Średnio. Podium powinno dostać jednak nieco lepsze nagrody. Z czego wynika, że osoby z 4 i 5 wygranymi dostałyby nagrody niemal symboliczne. Przy gorzej obsadzonym turnieju, pewnie musiałyby być to nagrody ze sklepów typu wszystko po 2/4/5 złote.
Jako organizator nie widzę w tym sensu. Chyba lepiej sobie odpuścić takie nagrody (które pewnie i tak wylądowałyby w szufladzie bądź piwnicy) i nagrodzić graczy kyu na koniec cyklu.
Co do wielkości wpisowego, to temat ten był już poruszany tu: http://www.facebook.com/event.php?eid=127467280683281
W odpowiedzi na ostatniego posta, to niestety gracze o sile 20 kyu mają wejściówkę za darmo, poniżej 15 kyu mają zniżkę, a na tych prawie 80 graczy, którzy wystąpili w dotychczasowym cyklu graczy poniżej 15 kyu jest jakieś 10%. Brak nowych graczy w klubach itp powoduje, że szczerze wątpię czy kiedykolwiek przekroczymy liczbę 70-80 osób na turnieju. Chyba, że znajdzie się wielki sponsor.
Jeśli doszłoby do sytuacji kiedy każdy gracz o średniej sile zabrałby na turniej 3-4 kolegów których nauczył grać, i liczba uczestników osiągnęłaby 100, zyskiwaliby na tym tylko danowcy, którzy zamiast np. 800 zł do podziału dostaliby 2000zł. Nagrody powinny być symboliczne i niezależne od ilości uczestników, a wpisowe powinno pokrywać tylko organizację i związane z nią koszty.
Można zmniejszyć wpisowe zamieniając nagrody pieniężne na rzeczowe, jednocześnie obniżając na nie budżet. Przywrócenie nagród za 5 i 4 zwycięstwa zmotywowało by graczy na każdym poziomie.
Zasadniczo jest to liga internetowa i zawodnicy są tam znani pod nickami, jednak możliwe, że należałoby. Ba, nawet należałoby podać więcej ciekawych informacji na ten temat, ale niestety nikt się nie kwapi, żeby je napisać. Dlatego zapraszam do redakcji - każdy mile widziany.
Wynika to z tego, że na nagrody dla słabszych graczy nie już nie wystarcza. Chyba, że kogoś bawi dostać powiedzmy 10-15pln jako nagrodę. Nagrody dla graczy kyu są przewidziane na koniec cyklu. Powinny się wtedy uzbierać na ten cel jakieś konkretniejsze fundusze.
Uważam że system nagród na turnieju CK jest nieodpowiedni, jeśli zwycięzca dostaje pieniądze z puli wpisowego wszystkich graczy, to jest to zbieranie pieniędzy od graczy kyu dla danowca. Zniechęca to słabszych graczy do udziału w turnieju.
Uważam że system nagród na turnieju CK jest nieodpowiedni, jeśli zwycięzca dostaje pieniądze z puli wpisowego wszystkich graczy, to jest to zbieranie pieniędzy od graczy kyu dla danowca. Zniechęca to słabszych graczy do udziału w turnieju.
Czyli jakie? Eliminacje PGETC to nie sprawa prywatna, podobnie skład zarządu. Z kolei to jakie pojęcie na ten temat mają decydenci PSG przekłada się na jakość jego funkcjonowania.
A dla mnie to było cenne życiowe doświadczenie, którego nigdy nie za wiele. Wyciągnęliśmy wnioski, co możemy jeszcze lepiej zrobić przy następnych pokazach (np. wcześniej informować i bardziej zdecydowanie - nie bardzo mogliśmy promować grę go) i to zrobimy.
Dziękuję tym nielicznym, którzy jednak przyszli i próbowali coś zrobić. Ja byłem z samego początku, równolegle mieliśmy imprezę w Centrum Promocji Kultury i tam frekwencja była znacznie większa.
Niezrażeni "niepowodzeniem" poszliśmy z Antonio na imprezę chińską. Wynik? Gramy co sobotę od 10-13 w szkole przy Raszyńskiej 22 (Warszawa).
> Co za bzdury piszesz?
> Gdyby powstał Polski Związek Go (sportowego) i organizował MP zgodnie z polskim prawem -
> byloby OK. Nie widzisz różnicy: działanie w oparciu o prawo vs. działanie w oparciu o widzimisię
> nawiedzonego pseudo-społecznika? Jak taki legalista jak Ty może twierdzić, że to wszystko jedno?
Organizator ma pełne prawo ustalać dowolne warunki brzegowe dla imprez przez siebie organizowanych - o ile są zgodne z prawem. Wymóg członkostwa w PSG jest zgodny z prawem. Ty nie widzisz, że przy obecnym stanie Go w RP, gdyby istniał związek sportowy, przy zastosowaniu przeciętnych obostrzeń jakie w takowych występują, MP w Go można by było zorganizować w windzie. 60pln rocznej składki to równowartość jednego piwa w miesiącu - traktowanie tego jako istotnego ograniczenia nie jest szczególnie poważne.
> I bardzo źle, że nie traktujesz mojego marudzenia poważnie (gdy jest źle, KAŻDE ograniczenie jest
> tragiczne, fakt - wysokość wpisowego również).
Problemem nie są ograniczenia tylko bezwład. I to panujący pod każdym względem. To się wykoleiło jakiś czas temu i cały czas leci w nieustalonym kierunku.
> Czasu i pieniędzy, które włożyłem w polskie go jest pewnie więcej, niż potrafisz sobie wyobrazić,
> mam zatem prawo marudzić i co ważniejsze, wiem o czym marudzę. Inna rzecz, że już mi się
> nie chce. Samo destrukcyjne środowisko nie jest warte tego czasu. I Artur dobrze prawił: sami
> wycięliście (wy - działacze PSG) grupę osób pracujących na rzecz Go w Polsce - nie narzekajcie
> zatem, że jest ich mało.
Dyskusja o tym kto ile zrobił niczego nie wnosi. Nie ma komu teraz robić, i nie daje się zauważyć by ktoś miał jakąkolwiek wizję w tym zakresie.
Poza tym mnie proszę do tego grona nie mieszać. Po pierwsze nie miałem nic z tym wspólnego. Po drugie od wczoraj nie jestem członkiem zarządu ponieważ złożyłem rezygnację.
Co za bzdury piszesz?
Gdyby powstał Polski Związek Go (sportowego) i organizował MP zgodnie z polskim prawem - byloby OK.
Nie widzisz różnicy: działanie w oparciu o prawo vs. działanie w oparciu o widzimisię nawiedzonego pseudo-społecznika?
Jak taki legalista jak Ty może twierdzić, że to wszystko jedno?
I bardzo źle, że nie traktujesz mojego marudzenia poważnie (gdy jest źle, KAŻDE ograniczenie jest tragiczne, fakt - wysokość wpisowego również).
Czasu i pieniędzy, które włożyłem w polskie go jest pewnie więcej, niż potrafisz sobie wyobrazić, mam zatem prawo marudzić i co ważniejsze, wiem o czym marudzę. Inna rzecz, że już mi się nie chce. Samo destrukcyjne środowisko nie jest warte tego czasu. I Artur dobrze prawił: sami wycięliście (wy - działacze PSG) grupę osób pracujących na rzecz Go w Polsce - nie narzekajcie zatem, że jest ich mało.
Wielkie gratulacje dla drużyny za remis z Rumunią.
Naturalne jest, że jeszcze większe gratulacja dla tych którzy wygrali. Szczególnie warto obejrzeć partie Mateusza i Stasia. Mateusza - żeby przyjrzeć się momentowi w którym Pop przegrał grę (taka zagadka dla uważnych obserwatorów) a grę Stasia - bo bardzo ładna i dobrze wyważona. Zupełnie nie jak gra 2d...
Porównuję w odpowiedzi na nieustanne marudzenie Janka, iż obowiązek członkostwa w PSG jest zubażającym ograniczeniem. Nie jest. Istotniejszym ograniczeniem jest wysokość wpisowego i lokalizacja. Traktując poważnie marudzenia Janka należałoby stwierdzić, że powstanie Polskiego Związku Go byłoby równoznaczne z kompletną zagładą Go w Polsce. W tym momencie nie ma sensu ubieganie się o status związku sportowego, ale nie powinno to przeszkadzać wprowadzeniu niektórych mechanizmów.
Nie ma działaczy - prawo statystyki. Jak nie ma nawet 300 aktywnych goistów to i nie ma skąd wziąć działaczy. Tyle, że u nas jest problem nawet ze znalezieniem 9 osób by obsadzić minima w organach PSG. W efekcie tym bardziej się to wszystko zapada w siebie. A to już jest argument za "wyprowadzeniem sztandaru".
Poza tym wypada równać w górę a nie w dół dreptając w miejscu.
Racja, jednocyfrowi kju stwierdzą, że jednak nie są w stanie zarabiać grając w go, stwierdzą że 20zł to zbyt dużo i ,,w turniejach będą brali udział tylko danowcy i gracze powyżej 20 kyu"...a poważnie to chyba normalne, że zdecydowana większość nagród idzie do najlepszych, którzy poświęcili najwięcej czasu i chęci, żeby zostać tymi danami?
Graczy kyu będzie coraz mniej i skończy się na tym, że niewidzialna ręka wolnego rynku doprowadzi do sytuacji kiedy w turniejach będą brali udział tylko danowcy i gracze powyżej 20 kyu. Prawda jest taka że gracz średniego kyu wpisowym sponsoruje nagrody, a danowiec poniekąd inwestuje swoje wpisowe.
O jakie nagrody rzeczowe chodzi?
Przy obniżeniu wpisowego: załóżmy 10pln (pytanie czy wystarczyłoby wtedy na jakiś solidniejszy poczęstunek dla graczy, w Krakowie sporą część poczęstunku sponsorowała Kotasia), przy tej samej liczbie graczy: 42*10=420pln. 60% wpisowego idzie na nagrody. 0.6*420=252
Liczba osób z 4 i 5 wygranymi wynosi 5, plus 3 pierwsze miejsca czyli 8 osób do nagrodzenia.
252/8=30pln. Średnio. Podium powinno dostać jednak nieco lepsze nagrody. Z czego wynika, że osoby z 4 i 5 wygranymi dostałyby nagrody niemal symboliczne. Przy gorzej obsadzonym turnieju, pewnie musiałyby być to nagrody ze sklepów typu wszystko po 2/4/5 złote.
Jako organizator nie widzę w tym sensu. Chyba lepiej sobie odpuścić takie nagrody (które pewnie i tak wylądowałyby w szufladzie bądź piwnicy) i nagrodzić graczy kyu na koniec cyklu.
Co do wielkości wpisowego, to temat ten był już poruszany tu: http://www.facebook.com/event.php?eid=127467280683281
W odpowiedzi na ostatniego posta, to niestety gracze o sile 20 kyu mają wejściówkę za darmo, poniżej 15 kyu mają zniżkę, a na tych prawie 80 graczy, którzy wystąpili w dotychczasowym cyklu graczy poniżej 15 kyu jest jakieś 10%. Brak nowych graczy w klubach itp powoduje, że szczerze wątpię czy kiedykolwiek przekroczymy liczbę 70-80 osób na turnieju. Chyba, że znajdzie się wielki sponsor.
Jeśli doszłoby do sytuacji kiedy każdy gracz o średniej sile zabrałby na turniej 3-4 kolegów których nauczył grać, i liczba uczestników osiągnęłaby 100, zyskiwaliby na tym tylko danowcy, którzy zamiast np. 800 zł do podziału dostaliby 2000zł. Nagrody powinny być symboliczne i niezależne od ilości uczestników, a wpisowe powinno pokrywać tylko organizację i związane z nią koszty.
Można zmniejszyć wpisowe zamieniając nagrody pieniężne na rzeczowe, jednocześnie obniżając na nie budżet. Przywrócenie nagród za 5 i 4 zwycięstwa zmotywowało by graczy na każdym poziomie.
Zasadniczo jest to liga internetowa i zawodnicy są tam znani pod nickami, jednak możliwe, że należałoby. Ba, nawet należałoby podać więcej ciekawych informacji na ten temat, ale niestety nikt się nie kwapi, żeby je napisać. Dlatego zapraszam do redakcji - każdy mile widziany.
Wynika to z tego, że na nagrody dla słabszych graczy nie już nie wystarcza. Chyba, że kogoś bawi dostać powiedzmy 10-15pln jako nagrodę. Nagrody dla graczy kyu są przewidziane na koniec cyklu. Powinny się wtedy uzbierać na ten cel jakieś konkretniejsze fundusze.
Uważam że system nagród na turnieju CK jest nieodpowiedni, jeśli zwycięzca dostaje pieniądze z puli wpisowego wszystkich graczy, to jest to zbieranie pieniędzy od graczy kyu dla danowca. Zniechęca to słabszych graczy do udziału w turnieju.
Uważam że system nagród na turnieju CK jest nieodpowiedni, jeśli zwycięzca dostaje pieniądze z puli wpisowego wszystkich graczy, to jest to zbieranie pieniędzy od graczy kyu dla danowca. Zniechęca to słabszych graczy do udziału w turnieju.
W tego typu postach należało by podawać swoje pełne imię i nazwisko a nie jakieś Anonimy...
W tego typu wiadomościach należało by podawać pełne imiona i nazwiska graczy, a nie jakieś mayecki czy fisze...
po czwartej
po trzeciej
wykradzione wyniki z drugiej rundy http://pastehtml.com/view/bdrn2xzfz.html
To juz!
Czyli jakie? Eliminacje PGETC to nie sprawa prywatna, podobnie skład zarządu. Z kolei to jakie pojęcie na ten temat mają decydenci PSG przekłada się na jakość jego funkcjonowania.
Panowie, na privie takie takie rozmowy.
Nie wiem po co znowu pajacujesz. Masz mi za złe, że spartoliłeś sprawę z eliminacjami do PGETC?
to juz za godzine...
Pragne przypomniec, ze nie mozesz zlozyc rezygnacji, bo nigdy w zarzadzie nie byles : p
A dla mnie to było cenne życiowe doświadczenie, którego nigdy nie za wiele. Wyciągnęliśmy wnioski, co możemy jeszcze lepiej zrobić przy następnych pokazach (np. wcześniej informować i bardziej zdecydowanie - nie bardzo mogliśmy promować grę go) i to zrobimy.
Dziękuję tym nielicznym, którzy jednak przyszli i próbowali coś zrobić. Ja byłem z samego początku, równolegle mieliśmy imprezę w Centrum Promocji Kultury i tam frekwencja była znacznie większa.
Niezrażeni "niepowodzeniem" poszliśmy z Antonio na imprezę chińską. Wynik? Gramy co sobotę od 10-13 w szkole przy Raszyńskiej 22 (Warszawa).
> Co za bzdury piszesz?
> Gdyby powstał Polski Związek Go (sportowego) i organizował MP zgodnie z polskim prawem -
> byloby OK. Nie widzisz różnicy: działanie w oparciu o prawo vs. działanie w oparciu o widzimisię
> nawiedzonego pseudo-społecznika? Jak taki legalista jak Ty może twierdzić, że to wszystko jedno?
Organizator ma pełne prawo ustalać dowolne warunki brzegowe dla imprez przez siebie organizowanych - o ile są zgodne z prawem. Wymóg członkostwa w PSG jest zgodny z prawem. Ty nie widzisz, że przy obecnym stanie Go w RP, gdyby istniał związek sportowy, przy zastosowaniu przeciętnych obostrzeń jakie w takowych występują, MP w Go można by było zorganizować w windzie. 60pln rocznej składki to równowartość jednego piwa w miesiącu - traktowanie tego jako istotnego ograniczenia nie jest szczególnie poważne.
> I bardzo źle, że nie traktujesz mojego marudzenia poważnie (gdy jest źle, KAŻDE ograniczenie jest
> tragiczne, fakt - wysokość wpisowego również).
Problemem nie są ograniczenia tylko bezwład. I to panujący pod każdym względem. To się wykoleiło jakiś czas temu i cały czas leci w nieustalonym kierunku.
> Czasu i pieniędzy, które włożyłem w polskie go jest pewnie więcej, niż potrafisz sobie wyobrazić,
> mam zatem prawo marudzić i co ważniejsze, wiem o czym marudzę. Inna rzecz, że już mi się
> nie chce. Samo destrukcyjne środowisko nie jest warte tego czasu. I Artur dobrze prawił: sami
> wycięliście (wy - działacze PSG) grupę osób pracujących na rzecz Go w Polsce - nie narzekajcie
> zatem, że jest ich mało.
Dyskusja o tym kto ile zrobił niczego nie wnosi. Nie ma komu teraz robić, i nie daje się zauważyć by ktoś miał jakąkolwiek wizję w tym zakresie.
Poza tym mnie proszę do tego grona nie mieszać. Po pierwsze nie miałem nic z tym wspólnego. Po drugie od wczoraj nie jestem członkiem zarządu ponieważ złożyłem rezygnację.
@johnkelly
Co za bzdury piszesz?
Gdyby powstał Polski Związek Go (sportowego) i organizował MP zgodnie z polskim prawem - byloby OK.
Nie widzisz różnicy: działanie w oparciu o prawo vs. działanie w oparciu o widzimisię nawiedzonego pseudo-społecznika?
Jak taki legalista jak Ty może twierdzić, że to wszystko jedno?
I bardzo źle, że nie traktujesz mojego marudzenia poważnie (gdy jest źle, KAŻDE ograniczenie jest tragiczne, fakt - wysokość wpisowego również).
Czasu i pieniędzy, które włożyłem w polskie go jest pewnie więcej, niż potrafisz sobie wyobrazić, mam zatem prawo marudzić i co ważniejsze, wiem o czym marudzę. Inna rzecz, że już mi się nie chce. Samo destrukcyjne środowisko nie jest warte tego czasu. I Artur dobrze prawił: sami wycięliście (wy - działacze PSG) grupę osób pracujących na rzecz Go w Polsce - nie narzekajcie zatem, że jest ich mało.
Wielkie gratulacje dla drużyny za remis z Rumunią.
Naturalne jest, że jeszcze większe gratulacja dla tych którzy wygrali. Szczególnie warto obejrzeć partie Mateusza i Stasia. Mateusza - żeby przyjrzeć się momentowi w którym Pop przegrał grę (taka zagadka dla uważnych obserwatorów) a grę Stasia - bo bardzo ładna i dobrze wyważona. Zupełnie nie jak gra 2d...
Porównuję w odpowiedzi na nieustanne marudzenie Janka, iż obowiązek członkostwa w PSG jest zubażającym ograniczeniem. Nie jest. Istotniejszym ograniczeniem jest wysokość wpisowego i lokalizacja. Traktując poważnie marudzenia Janka należałoby stwierdzić, że powstanie Polskiego Związku Go byłoby równoznaczne z kompletną zagładą Go w Polsce. W tym momencie nie ma sensu ubieganie się o status związku sportowego, ale nie powinno to przeszkadzać wprowadzeniu niektórych mechanizmów.
Nie ma działaczy - prawo statystyki. Jak nie ma nawet 300 aktywnych goistów to i nie ma skąd wziąć działaczy. Tyle, że u nas jest problem nawet ze znalezieniem 9 osób by obsadzić minima w organach PSG. W efekcie tym bardziej się to wszystko zapada w siebie. A to już jest argument za "wyprowadzeniem sztandaru".
Poza tym wypada równać w górę a nie w dół dreptając w miejscu.