Go w Polsce

Pierwsza porażka naszej drużyny w tym sezonie. Niestety dobra passa Polaków została zakończona.

Ten pojedynek od początku wyglądał dla nas fatalnie. Mateusz Surma [1p] i Junfu Dai [8d] rozegrali swoją grę już w zeszły piątek, lecz niestety Mateusz przez ogromną przewagę punktową przeciwnika zdecydował się poddać. Wtorkowe mecze Stanisława Frejlaka i Leszka Sołdana były bardzo ważne. Szala zwycięstwa mogła przechylić się na naszą stronę lub Francuzi mogli przypieczętować swoje zwycięstwo. Niestety po długich grach obaj nasi gracze musieli uznać wyższość przeciwników i tak, już dwa dni przed faktycznym zakończeniem rundy, końcowy wynik był znany.

Koichiro Habu wie jednak, że do końca nie należy odpuszczać. W ostatecznym rozliczeniu grupowym może liczyć się każdy pojedynczy punkt, więc mimo nieuniknionej porażki drużyny dał z siebie wszystko. Gra była bardzo emocjonująca i krwawa. W środkowej fazie gry miała miejsce duża wymiana, podczas której przeciwnicy zabili sobie nawzajem spore grupy. Zakończyła się aż dziesięciopunktową przewagą Koichiego, a mecz wynikiem 1:3.

Francuzi pokazali swoją siłę utrzymując się na pierwszym miejscu. Pozostałe wyniki gier również ułożyły się dla nas niekorzystnie. Serbowie przegrali z Czechami (1:3), a Węgrzy ulegli Rumunom (1:3), wobec czego wylądowaliśmy aż na szóstym miejscu, ale na szczęście (w nieszczęściu) ze stratą jedynie jednego punktu do miejsc 3, 4 oraz 5.

Pozostaniemy na tym miejscu na pewno aż do 16 stycznia, bo wtedy odbywa się piąta, bardzo ważna dla nas runda. Gramy z Czechami, którzy bardzo nieznacznie nas wyprzedzają i wygrana z nimi ustawiła by nas na dobrej pozycji, tym bardziej, że Rumuni będą podejmować dominującą grupę Francję. Więcej o terminach i parowaniach najprawdopodobniej w grudniu lub styczniu.

Wyniki gier trzeciej rundy:

Link do strony z dokładnymi wynikami, zapisami gier, klasyfikacją grupową, informacjami o pozostałych meczach i turnieju.

Mecz z Francją lada moment! Już dziś pierwsza z gier: Mateusz Surma [1p] vs Junfu Dai [8d]!

Ten sezon nas na razie nie rozpieszcza, bo znów gramy z czołową europejską drużyną. Francja, wyprzedzana w klasyfikacji jedynie przez Ukrainę, śmiało pretenduje do zajęcia pierwszego miejsca, w czym mam nadzieję uda nam się jej przeszkodzić.

Oto dokładny harmonogram czwartej rundy:

Gry jak zawsze są rozgrywane na platformie Pandanet-IGS i można je oglądać na żywo!

Link do strony z wynikami, zapisami gier, informacjami o pozostałych meczach i turnieju.

Remisujemy w trzeciej rundzie PGETC! Polska utrzymuje się w czołówce turnieju!

Ukraina to zdecydowanie jedna z najlepszych drużyn w Europie. Po trzech rundach zajmują oni pierwsze miejsce, wyprzedzając drugą Francję o jedną wygraną na pierwszej desce (drugi tie-breaker). Dlatego mimo braku kompletu punktów, wynik naszej reprezentacji można śmiało zaliczyć do bardzo udanych.

Gry znów odbywały się w trzy różne dni. W poniedziałek Leszek Sołdan we wspaniałym stylu pokonał kapitana przeciwników, Bohdana Zhurakovskyiego. Wraz z postępowaniem rozgrywki wydawało się, że wynik nie może być dla nas korzystny, jednak w późnym chūbanie Leszek odciął i zabił grupę w centrum planszy wracając tym samym do gry. Do końca pojedynek był wyrównany i ostatecznie zakończył się przewagą 1.5 punkta na korzyść polskiej strony.

Na następny dzień zaplanowane były dwie gry: pojedynek prosów europjskich, Artema Kachanovskyiego i Mateusza Surmy oraz rozgrywka Dmytro Bohatskyiego i Koichiro Habu. Niestety nasi zawodnicy nie poszli w ślady Leszka i oba spotkania zakończyły się dla nas przegraną. Dmytro zagrał fenomenalną grę, podczas której mimo oddania ogromnej grupy w początkowej fazie grał dalej i powoli odrabiał straty, ostatecznie kończąc z przewagą 5.5 moku.

Zatem nasza ostatnia nadzieja leżała w Stachu Frejlaku i jego czwartkowym pojedynku z świeżo mianowanym prosem Andrijem Kravecem. Siasio, pomimo specyficznej dystrybucji czasu w byo-yomi (ostatnia minuta na kilkanaście ruchów) rozgromił rywala, zmuszając go ostatecznie do poddania gry i tym samym ratując drużynę przed pierwszą w sezonie porażką.

Po trzech rundach Polska z jednym zwycięstwem i dwoma remisami utrzymuje się w pierwszej czwórce. To czy przegonieni przez Rosję spadniemy na czwarte miejsce zależy od wyniku niedokończonego jeszcze meczu między Rosją a Węgrami (po dwóch grach jest 1:1).

Za nieco ponad dwa tygodnie kolejny ciężki mecz, ponieważ gramy z aktualnym drugim miejscem, Francją. W tej rundzie nasi przyszli przeciwnicy mimo dużej przewagi rankingowej jedynie zremisowali z Serbią, tym samym oddając jej pierwszy punkt w tym sezonie (zarówno pierwszy oddany Francji, jak i pierwszy zdobyty Serbii). Więcej o terminach i parowaniach niebawem.

Wyniki gier trzeciej rundy:

Link do strony z dokładnymi wynikami, zapisami gier, klasyfikacją grupową, informacjami o pozostałych meczach i turnieju.

Już w tym tygodniu czeka nas mecz z Ukrainą! Mamy niepowtarzalną okazję zrzucić ze szczytu podium niepokonanych do tej pory wschodnich sąsiadów. Nie będzie to łatwe zadanie, w końcu Ukraina to jedna z dwóch drużyn (wraz z Rosją), która ma parę profesjonalnych graczy z podstawowym składzie.

Oto dokładny harmonogram trzeciej rundy:

Przypominam, że gry są rozgrywane na platformie Pandanet-IGS i można je oglądać na żywo, do czego serdecznie zachęcam!

Link do strony z wynikami, zapisami gier, informacjami o pozostałych meczach i turnieju.

Wygrywamy drugą rundę Pandanetowych Drużynowych Mistrzostw Europy w Go! I to nie byle jak! 4:0

Mecz rozpoczął się od niedzielnej gry Mateusza Surmy z Palem Baloghiem. Nasz zawodnik postanowił wystawić na próbę nasze nerwy i po bardzo równej grze wygrał o 0.5 moku! Tym samym rozpoczął druzgocące zwycięstwo nad naszymi rywalami.

Pozostałe gry odbywały się we wtorek wieczorem. Stanisław Frejlak, który przed kilkoma dniami wrócił z treningu Go w Chinach grał z Dominikiem Bôvizem. Najwyraźniej wyjazd nie poszedł na marne, bo po bardzo długiej grze, znaczną przewagą na planszy zmusił przeciwnika do poddania się.

Gra na trzeciej desce była chyba najpewniejszą wygraną w tym meczu. Wydawało się, jakby Koichiro Habu już na początku zyskał przewagę i w miarę postępowania gry tylko ją powiększał, definitywnie kończąc grę zabiciem olbrzymiej grupy przeciwnika.

Z kolei gra Marcina Majki z 18-letnim Robertem Csizmadią była dokładnym przeciwieństwem pewnej wygranej od początku. Już we wczesnej fazie nasz zawodnik stracił dużą grupę i nie wyglądało to dobrze. Marcin wiedział jednak, że od jego wyniku może zależeć rezultat całego meczu, więc zawzięcie grał dalej, coraz sprawniej odrabiając początkową stratę. Gdy gra miała się już ku końcowi udało mu się rozpocząć i wygrać korzystne dla niego ko, ostatecznie dające mu prowadzenie.

Cztery wygrane gry pozwoliły nam przegonić Rosję w aktualnej klasyfikacji grupowej i wskoczyć na wysokie trzecie miejsce! Mam nadzieję, że ten mecz jest tylko początkiem dobrej passy w tegorocznej edycji turnieju. Przed nami jednak trudne zadanie, bo za miesiąc gramy z Ukrainą, która po dwóch rundach z dwoma zwycięstwami zajmuje (ex aequo z Francją) pierwsze miejsce. Na razie jednak można cieszyć się znakomitym zwycięstwem.

Wielkie gratulacje dla chłopaków!

Wyniki gier drugiej rundy:

Link do strony z dokładnymi wynikami, zapisami gier, klasyfikacją grupową, informacjami o pozostałych meczach i turnieju.

Po wakacjach zaczął się nowy, już ósmy sezon turnieju Pandanet Go European Team Championship. Po wspaniałych zeszłorocznych sukcesach i zajęciu pierwszego miejsca w grupie B, polska drużyna rozpoczęła walkę o mistrzostwo Europy wśród najsilniejszych zespołów Starego Kontynentu.

Pierwszy mecz odbył się 26 września i od razu zostaliśmy wrzuceni na głęboką wodę. Naszym rywalem była Rumunia, wicemistrz poprzedniej edycji. Nasz kraj reprezentowali Mateusz Surma [1p], Stanisław Frejlak [6d], Koichiro Habu [5d] i Marcin Majka [4d]. Stach, który przez niepasujący termin grał dzień wcześniej, fenomenalnie otworzył dla nas wynik tej rundy. Rozgromił on Cornela Burzo [6d], niczym ponury kosiarz zabijając kolejne grupy przeciwnika, jedną za drugą. Następnym do zwiększenia ciśnienia Rumunom był Marcin, który prędko i spokojnie ograł Daniela Cioatę [4d]. Niestety rywale sprawnie odparli nasz zmasowany atak i pozostałe dwie gry zostały przez nich wygrane. Mecz zakończył się satysfakcjonującym remisem z bardzo silnym rywalem i pobudził apetyt na kolejne, jeszcze większe sukcesy.

Dokładne wyniki, zapisy gier znajdziecie na stronie turnieju (link na dole strony).

Następny mecz gramy z Węgrami już w tym tygodniu! Trzecie miejsce w poprzednim sezonie stawiają ich w roli faworytów tego spotkania, ale nauczeni wynikami pierwszej rundy wiemy, że nie należy zwracać uwagi na takie rzeczy.

Oto dokładny harmonogram gier drugiej rundy (UWAGA! Nastąpiła zmiana godzin i przeciwników na trzeciej i czwartej desce.):

Gry są rozgrywane na platformie Pandanet-IGS, gdzie też można je oglądać na żywo. Zachęcamy do kibicowania polskiej drużynie, a zawodnikom życzę powodzenia!

Link do strony z dokładnymi wynikami, zapisami gier, informacjami o pozostałych meczach i turnieju.

W Zandvoort na MEJG 2015 nastąpiła dekoracja zwycięzców Drużynowych Mistrzostw Europu Juniorów Go 2014/2015. Nasza drużyna zajęła wprawdzie tylko dobre siódme miejsce i na podium się nie załapała, ale organizatorzy ufundowali upominki dla wszystkich zawodników - plecaczek z nowym logo EGF. Upominki dla nieobecnych w Zandvoort są do odebrania u mnie na najbliższym turnieju w Bydgoszczy...;-)

Dla przypomnienia link do strony o imprezie: http://www.eurogofed.org/eygtc