czw., 2018-02-08 13:04 — marmez
Cześć
Wywiązała się u nas w klubie dyskusja jak liczyć ujemne komi przy różnicy siły powyżej 9 kamieni. Mi coś tam w pamięci świta, ze 5 punktów za każdy stopień siły, ale jakoś to mało wychodzi. Tak czy owak, żadnego źródła tych 5 pkt znaleźć nie mogę. Tak, że poproszę źródła i uzasadnienia :)
Chodzi o sytuację gry np 6k z 20k
Pozdrawiam, Kuba
Wartość ruchu w fuseki wycenia się na 13 punktów (jeśli zaczynam, płacę 6,5 punkta komi, jeśli przeciwnik zaczyna, to płaci mi tyle samo, łącznie 13). Tylko nie wiadomo, czy każdy kolejny handicap jest tyle samo wart. Ciekawostka: pierwszy handicap to tylko brak komi, czyli różnica połowy kamienia. Dopiero następne są faktycznie warte po 13 punktów.
Tak więc można by dawać po 13 pktów ujemnego komi, może można by 10 dla równego rachunku, ale 5 to pewnie trochę za mało.
Tylko skąd wiadomo, że aby wyrównać różnicę sił na poziomie N kamieni to musi to być wartość N*x? Być może jest to funkcja nieliniowa i pokrywa się dokładnie z wartościami kolejnych handicapów? Być może trudność nadrabiania handicapu rośnie z każdym kamieniem, dzięki czemu fakt że każdy kolejny handicap jest mniej warty pasuje idealnie.
W Bydgoszczy na turnieju w partii pomiędzy graczami 6 kyu i 20 kyu jest zazwyczaj 9 kamieni na planszy i komi -24,5 pkt, ale i tak do egf taka partia się nie liczy ( ponad 9H)
Dziękuję za odpowiedzi.
Wiem, ze te gry ogólnie za dużego sensu nie mają, ale myślałem, ze są jakieś standardy, by mocno towarzyskie klubowe turnieje miały większy sens przy grze jażdży z każdym.
Kilka informacji nieuporządkowanych:
1) Kiedyś uważało się, że kompensacja za 1 ruch wart jest 3,5 pkt, potem że 4,5, później że 5,5 aż stanęło na 6,5. Wszystko to w okresie kilkudziesięciu lat (około 60). (ciekawostką jest to, że gdy gracze o podobnej sile grali ze sobą - mediana wyników zwykle była bliska tej tymczasowej wycenie wartości pierwszego ruchu :) - co oznaczać może, że wartość ruchu zależy od stylu gry)
2) w czasie gdy kompensata była 4,5-5,5 wyceniano 2handicapy na 12 punktów. W tym samym czasie 9 handicapów było uznawane za 140 pkt. W tamtych czasach stawiało się i więcej handicapów (aż do 17) i nadawano im wartość dosyć przypadkową - ok 10pkt za handicap. Dlaczego tak? - bo tak. Nikt nie bawił się w liczenie takich przypadkowych różnic - bo to nie miało sensu.
A teraz dopisek do Siasiowego wyjaśnienia:
6,5pkt to umownie wartość przewagi pierwszego ruchu. to prawda. Ale nie należy przy liczeniu równowartości 2 handicapów mnożyć tego przez 2 - bo wynik który wyjdzie = 13 będzie niesłuszny. 6,5punktu oznacza, że komi jest równe 6 punktów a w przypadku remisu - wygrywa biały. Równie dobrze było by napisać że komi wynosi 6pkt + epsilon. Czyli równowartość 2 handi to będzie = 2*6+epsilon=12,5 punktu (umownie) :)